Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi johanbiker z miasteczka Zabrze. Mam przejechane 20536.85 kilometrów w tym 8852.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.30 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 30040 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy johanbiker.bikestats.pl
  • DST 52.00km
  • Teren 28.00km
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt PENETRATOR
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żywiecki Park Krajobrazowy

Niedziela, 18 września 2011 · dodano: 23.09.2011 | Komentarze 1

Dzisiaj kontynuacja włóczęgi po beskidzie żywieckim.Plan jest taki by wspiąć się na halę Rysianki - dalej pojechać czerwoną magistralą na Halę Miziową.
Po zdaniu kluczy z pokoju wyruszam w kierunku Spotni Wielkiej.By się tam dostać przejechałem niebieskim szlakiem pieszym przez przełęcz Przysłopy 847m i stamtąd śliskim błotniastym żółtym.
W Spotni Naprzeciw sklepu jest fajny wodospad.



Przysłopy


Sopotnia W.


SZutrówka za Sopotnią


Dalej kierowałem się pustą drogą asfaltowa w kier .Spotni Kolonia gdzie dojeżdża się do nibieskiego szlaku,który prowadzi do Hali Rysianki.Szlak skręca w prawo ja pojechałem prosto piekną swieżo utwardzoną drogą.Podjeżdża się super.Po ostrym skęcie drogi w prawo trzeba uważać ,bo jest droga ostro pod góre o nachyleniu mocno ponad 20%..
Nieżle potu trzeba tu wylać, by wylądować na wielkiej trawiastej hali.Tu czerowonym szlakim da sie juz jechać do celu czyli Hali Rysianki 1322m.Gdzie czeka przytulne schronisko.Polecam jajecznicę.
Widoki stąd są wspaniałe .W dalsza drogę ruszam czerwonym szlakiem pieszym


Hala Rysianka

Schronisko

W tle Babia Góra

W dalsza drogę ruszam czerwonym szlakiem pieszym.Na Hali Miziowej piechotą powinienem być za 2h30min.Ale przeciez ja mam rower.jazda tym szlakiem jest przyjemna choć ,nie ma lekko,czasem nogi bolą a serce wali jak oszalałe.










Dość szybko docieram na Trzy Kopce 1216m.
Teraz podjazd na Palenicę 1343m.Widoki sa wspaniałe ,bo pogoda jak w słoneczny lipcowy dzień..
Przejeżdżam Przełęcz Cudziechowa,i robię odpoczynek na Munczoliku 1356m.
Szybciej niż się spodziewałem ukazuje mi się schronisko na Hali Miziowej




Slad gps miej ,więcej od Rysianki


Zjazd
Ruch tu jak w ulu,ale na rowerze byłem sam.Trochę wygrzewam się w ostatnich letnich promieniach słońca .
Powót na dół realizuje zielonym szlakiem.Koniecznie chcę poczuć tą adrenalinę co czułem wczoraj.
Dzisiaj dużo więcej turystów ,o czym świadczy ilośc zaparkowanych aut przy ośrodku Jontek.
Te dwa dni po raz kolejny uświadczają mnie w przeświadczeniu,że jazda po górach to jest to!




  • DST 31.00km
  • Teren 19.00km
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt PENETRATOR
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pilsko ponad wszystko

Sobota, 17 września 2011 · dodano: 22.09.2011 | Komentarze 2

Kolejną Beskidzką dwudniówkę czas zacząć.Postanowiłem "pokręcić" po Żywieckim Parku Krajoznawczym.Zakwaterowałem się w centrum Korbielowa bo wydaje mi się że to najlepsze miejsce na baze wypadową w tutejsze pasmo górskie.Dzisiejszym moim celem jest dotarcie na Pilsko

Wycieczkę rozpocząłem Asfaltowym podjazdem zielonym szlakiem pieszym w kierunku wyciągów narciarskich.Przy stacji dolnej wyciągu Szczawiny miałem w planie dalej jechać zielonym szlakiem ,ale przepiękna nartostrada biegnąca wzdłuż wyciągu kusiła by nią wjechać na górę.

To jadąc, to pchając rower po 35 minutach dotarłem do Hali Miziowej.

Wokół schroniska sporo ludzi ,atmosfera pikniku

Zostawiam schronisko i wspinam się w kierunku szczytu .Miło słyszeć szczególnie od młodzieży hasła typu:"wielki szacun dla pana"To dodaje skrzydeł

przemieszczam się czarnym szlakiem,pozostawiajac za soba wspaniały widok

Odcinek na szczyt Pięciu Kopców zaliczam raczej "z buta'

W koncu scieżką wśród kosodrzewiny dotarlem do celu





Z powrotem na Miziową ,to była przepiękna jazda bez trzymanki.Potem Mega zjazd zielonym pieszym do Korbielowa .Polecam 100% adrenaliny

To zapis zjazdu zielonym.Jutro dalszy ciąg tułaczki.Pewnie "Miziową "zaliczę jeszcze raz"




  • DST 31.00km
  • Teren 20.00km
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt PENETRATOR
  • Aktywność Jazda na rowerze

Klimczok, Magura,Szyndzielnia

Niedziela, 11 września 2011 · dodano: 20.09.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj drugi dzień mojej tułaczki z Romanem po Beskidzie Śląskim.Zaczynamy od śniadania i mszy w kościela na gorce .Potem jedziemy na Klimczok,z załozenia niebieskim szlakiem pieszym,zdobywamy szyndzielnię ,i wracamy niebieskim pieszym w kierunku Biłej bo tam mamy nocleg.Nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem.



W oczekiwaniu na sniadanie ,cola dobrze nam zrobi


Kościól NA GORCE to szczególne miejsce.Warto poznać jego historię


Przed grotą napełniliśmy bidony Boską wodą.

Widoki były zarąbiste .wyprzedzałem dosć znacznie Romana ,a witoki mnie tak zwiodły,że zboczyłem ze szlaku.

Jak to teraz analizuję to pojechalem czerwonym rowerowym na ruiny Magurskiego schroniska .Potem Magurę i żołtym pieszym na Klimczok.Nieżle się namachałem.

Na schronisko pod Klimczokiem Roman dotarł godzinę przedemną

Czas zjechaćz Klimczoka do schroniska pod Klimczokiem

Szyndzielnia wita!

W schronisku na Szyndzielni trzeba koniecznie przepłukać gardło

A to już oczekiwanie na obiad ,w jednej z tutejszych restauracji

Za chwilę Roman da hasło do odjazdu-kierunek Zabrze i tak oto zakończy sie nasz wspaniały wyskok w Beskidy.




  • DST 51.00km
  • Teren 25.00km
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt PENETRATOR
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skrzyczne i Magurka

Sobota, 10 września 2011 · dodano: 19.09.2011 | Komentarze 0

Sobota i niedziela w Beskidzie Slaskim?Czemy nie,tym bardziej że zapowiadała się fantastyczna pogoda.Przy okazji fajnie będzie zobaczyć w pubie walkę Adamka z KliczkąPojechałem więc z myślą zdobycia Skrzycznego i Magurki Wilkowickiej,w sobotę.W niedzielę zaplanowałem wjazd na Klimczok.Towarzyszył mi Roman z "Huragana Zabrze"wycieczkę na Skrzyczne rozpoczęliśmy drogą którą jeszcze nigdy na ten szczyt nie wjeżdzałem w całosci ,a mianowicie czerwonym szlakiem rowerowym.

Czerwony szlak zaczyna się niewinną asfaltówką,ale potem aż na Halę Jaworzyna nie raz trzeba dawać z buta.

Koło 10 przy stacji pośredniej kolejki mgła zaczęła odsłaniać góry

Szczyt gory zdobylismy jadąc szeroką drogą szutrową,ktorą w zasadzie zawsze wjeżdzam na szczyt.Okazuje się że teraz jest to czerwona ścieżka rowerowa choć oznaczeń brak

Widok ze szczytu na dalszy etap naszej wycieczki




Teraz jedziamy bardzo karkołomnym szlakiem zielonym aby dojechać do pieszego szlaku czerwonego.Nim zjeżdzamy do Buczkowic i przez Rybarzowice docieramy do żótego szlaku pieszego prowadzącego do Wilkowic.

Przy zjeżdzie ze szaku czerwonego przed Buczkowicami

Pierwotnie mieliśmy na Magurkę podjeżdzać osławionym asfaltem z 20% nachyleniem ale doszliśmy do wniosku że górkę zaliczymy "na azymut"Jak przebiegała trasa podjazdu przedstawia mapa .Do lasu wjechaliśmy więc ulicą Dębową



Początek trasy na azymut


Potem typowa "droga przez mękę".Ponieważ azymut trochę nam "sfiksował"na lewo że o mało co nie zaliczyliśmy Rogacza.
Znależlismy jednak czerwony szlak,i nim dotarliśmy do celu

Przed schroniskiem jest ciekawy obiekt


Ostatni cel dzisiejszego naszego rowerowego dnia osiagnięty.Teraz już tylko szybki zjazd kretą asfaltówką dojazdową do schroniska.

Z Wilkowic bocznymi drogami pognaliśmy na kwaterę Szybki prysznic i wymarsz na nierowerową atrakcję wieczoru

To był bardzo udany wyjazd,choć poczuliśmy go w nogach.Jutro powinno być łatwiej
Dodaję jeszcze mapkę trasy jaką jechaliśmy na Skrzyczne i do Buczkowic




  • DST 42.00km
  • Teren 31.00km
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt PENETRATOR
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rycerską scieżką na Czantorię

Sobota, 3 września 2011 · dodano: 05.09.2011 | Komentarze 1

Dzisiejszą sobotę postanowilem spędzić w Ustroniu.Pogoda przepiękna więc rower na samochód i jazda.

Jazdę rozpocząłem na rynku ,potem pieszym wzdłuż Wisły aż do szlaku Rycerskiego
Asfaltową drużką ,prowadzi ona aż "Bielendy"

To staw obok schroniska.Potem dość ciężki szuter.Po skręcie szlaku w lewo można śmiało pedałować.

Dalej czarnym pieszym na Czantorię.

Przy kolejce linowej tłumy turystów

ale widoki wspaniałe.Jazda na dół nartostradą to niesamowita frajda.

Na Ustrońskim rynku święto wina


Królowały wina z Czech

Degustacji towarzyszyły Tyrolskie rytmy
Sumując
Na Czantorię jechałem już pięcioma drogami .Wydaje mi się jednak że ten Rycerski szlak był najmniej męczący.Polecam.




  • DST 60.00km
  • Teren 40.00km
  • Sprzęt PENETRATOR
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lasem TdP

Wtorek, 2 sierpnia 2011 · dodano: 04.08.2011 | Komentarze 1

Mocno się wachałem czy jechać-pogoda.W końcu jednak pojechałem i nie żaluję.Wspaniała impreza !

Po przedarciu się przez las zacząłem kibicowanie obok jednostki wojskowej .Tu miła niespodzianka okazało się że jest ucieczka i ma w tym miejscu 5-minut przewagi.W grupie jest min.Bodnar który kontroluje tą ucieczkę.Są też siostry -kibice gorąco kibicujące nie tylko naszym.


Jestem na wysokosci teatru,Bodnar nadaje rytm

Okolice mety .Tu była prawdziwa feta dla kibiców

Przewaga zmalała do minuty


Wygrał po świetnym finiszu kolejny raz Marcel Kittel.Ciekawe czy ma polskie korzenie?




  • DST 72.00km
  • Sprzęt PENETRATOR
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy raz w tym roku nad Chechlo

Niedziela, 10 kwietnia 2011 · dodano: 10.04.2011 | Komentarze 1

Tak jak w tytule.

Magiczny sad

Magiczne jezioro

autostrada A1 w Dąbrowie-Miejskiej .A miasta nie widać

Ciulik

Gra terenowa-prezes peresentes

Niesamowicie autentyczne-szukaj w sercu metropoli




  • DST 24.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 24.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • HRavg 139 ( 78%)
  • Kalorie 766kcal
  • Sprzęt PENETRATOR
  • Aktywność Jazda na rowerze

pierwszy raz w terenie w tym roku

Poniedziałek, 7 lutego 2011 · dodano: 07.02.2011 | Komentarze 0

W koncu pojechałem dziś w teren na trening.Jak zykle aby pedałowac w danej strefie tętna po 3 -mca w domu,musiałem strasznie się hamować,a i tak wynik był za dobry.
spotkałem po drodze Utopca-to jest dopiero gość!

ostatnio byłem tu w Barbórkę

W Gierałtowicach spotkałem Franka -Utopca.Dał cynk na fajne imprezy rowerowe .
warto skorzystać.Koledzy z Huragana "hulali ' po trasach w rejonie Koszęcina




  • DST 15.00km
  • Temperatura -12.0°C
  • Sprzęt PENETRATOR
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tradycja podtrzymana

Sobota, 4 grudnia 2010 · dodano: 05.12.2010 | Komentarze 1

Jak co roku w "Barbórkę"spotkałem się z Huraganem Zabrze ,by odbyć "kultową "wycieczkę



Godz.10:20 temperatra -12 stop.C,duże zamglenie.Jak co roku zbiórka obok kop.Makoszowy



Chyba jedyna w województwie czynna fontanna,niestety "owita mgłą"



Po konsultacji ustalilismy że ja i Andy jedziemy z ekipą tylko na chudowski zamek,po czym "Huragan"mknie dalej


Tych pięciu w Barbórkę pojedzie choćby świat się walił.Krajobraz który nas otacza ,jak z baśni Andersena



Przyzamkowa oberża "ze św.Jerzym w tytule"Jeszcze niedawno było tu "pole"



Zamek Chudowski "zimowej szacie"



Prezes ćwiczy dmuchanie na zimne by latem wszystko 'grało"



Heniek coś kombinuje



No i skoczył ,ale to nie był klasyczny "skok w bok"



Jakby tego było mało to "wywinął orła"



No to byłoby na tyle.Wszystkim górnikom"Szczęść Boże".Z Andym wracam do domu a reszta pomknęła dalej,polami i lasami,nabijajac na liczniki kolejne 60 km.




  • DST 51.00km
  • Sprzęt PENETRATOR
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bytomskie Dolomity

Niedziela, 14 listopada 2010 · dodano: 14.11.2010 | Komentarze 5

Pogoda cudowna ,więc na jedno zawołanie na zbiórce pojawiło się pięciu z Huragana i jeden z zaprzyjażnionej grupy

Jadą ?Mają jeszcze minutę

Dawno temu dwa lata zajęło mi wytyczenie szlaku w tym rejonie.Myślałem wtedy- może kiedyś będzie tu ścieżka rowerowa.Dziś byłem cały w skowronkach,bytomianie staneli na wysokości zadania.Ścieżka biegnie do Zabrza a tam dziura!




W dolomitach humor dopisywał ,jak zawsze!

Mały schabowy na obiad



Gość z zaprzyjaznionej grupy nie pozwolił ujawnić wizerunku

Prezes prezentuje skecz o zamku błyskawicznym.

Premiera filmu z bałkanów w wersji mini wzbudziła zainteresowanie.