Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi johanbiker z miasteczka Zabrze. Mam przejechane 20536.85 kilometrów w tym 8852.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.30 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy johanbiker.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2011

Dystans całkowity:165.00 km (w terenie 130.00 km; 78.79%)
Czas w ruchu:05:25
Średnia prędkość:11.82 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:41.25 km i 2h 42m
Więcej statystyk
  • DST 43.00km
  • Teren 43.00km
  • Sprzęt PENETRATOR
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pokibicować na JBG-2mtb Race

Sobota, 22 października 2011 · dodano: 25.10.2011 | Komentarze 0

Grupa JBG-2 zapraszała w sobotę na zakończenie sezonu wyścigiem mtb z udzialem naszej krajowej czolówki.
Można było pościgać się z Anią Szafraniec ,Mają Włoszczowską ,Galińskim czy Brzóskami.
Pogoda zapowiadała się wspaniale więc z spragnionym beskidzkich szlaków wiernym druchem Romanem.Juz o 9 rano byliśmy nad Wisłą w Nierodzimiu ,gdzie zostawiliśmy samochód i jazda ku przygodzie!Nad Wisłą i jesienią jest przepięknie choć o tej porze ręce marzły.

Gdy dotarliśmy pod Czantorię na starcie ustawiały się kategorie .Jakbym nie był na rowerze zastępczym nie omieszkałbym wystartowac .Trasa to prawdziwe mtb ,cholernie ciężka .Słowem wyznanie. dziewczyny z CCC w komplecie, team JBG-2 .Numer 95 Woszczowska -absolutny faworyt na kołach 29

Trasa absolutny majstersztyk

No i ruszyli przecinaki.W elicie mężczyzn od początku prowadził Marek Galiński z Piotrem Brzózką. Już po pierwszego okrążenia powiększali przewagę nad goniącym ich Adrianem. Za nimi Kornel Osicki, który reprezentował U23 tzn.startował po nich w odstępie czasowym.. Duet Galiński-Brzózka przez większość okrążeń pracował zgodnie, jednak na dwa okrążenia przed końcem,Galiński uciekł reszcie . Trzeci kreskę przejechał Adrian Brzózka i mieliśmy trzech z jbg2 na podium.

Troche nie wybaczalna fotka,dociekliwi wiedzą czemu

Zaplecze ekipy

Czyzby zapowiedz startów w innej edycji?

Z.Krzeszowiec,jechał całkiem inaczej ,nie na kadencje ale na siłę .Pelen szacun!

Potem pognalismy zaliczyc Czantorię kolejnym szlakiem na azymut.Zarąbista scieżka zjazdowa ,ale pod gorę bylo z buta niestety

Przy okazji odkrylismy chatę przetrwania dla wędrowców

A na dole
Wśród Elity Kobiet Maja Włoszczowska dawala zmiany Dawidowicz i Szafraniec która po drugiej rundzie wycofala się z wyscigui. Triumfowała Maja Włoszczowska. Za nią podobnie jak i przez cały wyścig na mecie zameldowała się Ola Dawidowicz. . Na najniższym stopniu podium znalazła się Janka Števková zza naszej południowej granicy.

Nominowalismy tą trasę na syper zjazd

Myśmy jednak pojechali nartostradą i było szałowo!


Przerwa na reklamę!

Jazda na obiad ,na pstrąga kultowego do Ustronia

Restauracja Wrzos, najlepszy pstrąg w okolicy.


Jesienna Wisła

Roman ,Fajnie się z nim jeżdzi nie odpusci ani na krok.
Sumujac ,kolejna fajna eskapada .Chyba jednak nie ostatnia w Beskidy w tym roku!




  • DST 4.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:25
  • VAVG 9.60km/h
  • Sprzęt PENETRATOR
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uphill na Stożek 2011

Niedziela, 16 października 2011 · dodano: 17.10.2011 | Komentarze 1

W zeszłym roku na tym wyścigu byłem drugi w kat.w tym roku nie trenowałem, ale ostatnie wekendy spędzałem na podjeżdżaniu na beskidzkie szczyty.I to chciałem wykorzystać jako atut.

Jak wyjeżdżałem z domu temperatura wynosiła -5 stopni.
Przy dolnej stacji kolejki było może z 5 w plusie.
Zmuszony jestem jechac na Felcie od Agnieszki ,i to pewnie bedzie sporym utrudnieniem.Po rozmowach z rywalami wiedzialem że ostrzą sobie na mnie zęby.Wiadomość że jadę na tym rowerze (odblaski za niskie siodełko )przyjęli jako żart
Adrenalina i zew krwi zaczęły działać .W duchu myślałem że tanio skóry nie sprzedam.Ruszyłem jako 12 sty zawodnik i do schroniska gnałem na max. pulsie .
Nie miałem jednak pelnej szybkości bo felt Agi ma z przodu tylko 42 zęby
za schroniskiem zaczął sie koszmar ,walka z sobą.Nachylenie dochodziło do 15%,a konca widac nie było.A dystans to tylko 4km..Kilkaset metrow przed metą ożylem za sprawą dopingu ludzi z drużyny.

Ostatecznie jechałem 25 min.Co dało mi 3 miejsce w kat .i 42 open na 83 startujących.


Za trzecie miejsce dostałem brazowy medal ,ktory w tym roku jest na wagę złota
Za rok na pewno tu wrócę .Słowa pochwaly dla org.Po raz kolejny sprawnie i szybko przeprowadzili te zawody




  • DST 58.00km
  • Teren 45.00km
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt PENETRATOR
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedziela-odpowiedż na ciekawe pytania

Niedziela, 2 października 2011 · dodano: 05.10.2011 | Komentarze 1

Po wczorajszej udanej wycieczce z Baranią Górą w roli głównej ,dzisiaj z towarzyszącym mi Romanem mamy zamiar odwiedzić Równicę ,Brenną i i przetestować dwie nowe drogi na Salmopol.
Wyjazd rozpoczynamy od mszy w Ustrońskim kościele i czerwonym szlakiem pieszym docieramy na Równicę. Pogoda tak jak wczoraj -wspaniała .

Brenna ,w oczekiwaniu na zwycięzców
Pod Równicą jemy śniadanie i śmigamy zielonym szlakiem pieszym do Brennej. Fajna jazda ciekawa technicznie. W centrum nad rzeką odbywają się wyścigi zapaleńców Nordink wlking.Nawet nie wiedziałem że takowe się odbywają .Po zawodnikach było widać trudy walki po 15 km. dystansie.


Brenna,na brzegu jakiś rower odpoczywa



Według mapy droga która prowadzi przez Leśnicę kończy się ścieżkami które prowadzą na Salmopol. Sama Leśnica może zachwycić swoją niepowtarzalnością .Po drodze mijamy min. Hodowlę żubrów. Docieramy do miejsca gdzie kończy się asfalt. I mamy dylemat ,mapa pokazuje że można pojechać dwoma szutrowymi drogami do góry. Dochodzimy do wniosku że może warto za jednym zamachem „upiec dwie pieczenie”,czyli rozdzielamy się i Roman jedzie obok przydrożnego krzyża w lewo do góry,ja jadę dalej prosto. Bardzo byłem ciekaw jaka ta nieznana trasa będzie.








Koniec asfaltu w Leśnicy,potem wielka niewiadoma
Droga okazała się nie ścieżką ale szutrową autostrada ,choć o znacznym nachyleniu.
Po jakiś 15 min. docieram do końcówki żółtego szlaku prowadzącego do drogi na Salmopol
z Trzech Kopców. To najtrudniejszy odcinek tego szlaku. Raczej jechać się nie da .
Za chwilę jestem na Białym Krzyżu. Romana jeszcze nie ,mam nadzieję że jego trasa jet równie ciekawa jak moja.
Za jakieś pół godziny pojawia się Roman. Jest zadowolony więc jego trasa też była ok.
Okazało się że dotarł szutrówka całkowicie przejezdną do czerwonego szlaku pieszego prowadzącego ze Szczyrku na Salmopol .
Moje beskidzkie weekendy dały mi więc już niezły przegląd sieci dróg. Łącząc je odpowiednio można będzie tworzyć super wycieczki ,poprowadzone tak że odcinków „z buta ' będzie minimalna ilość.

Wracamy asfaltem do Wisły. Po drodze wstępujemy na obiad do ,,,,,, Serwują tu super jedzenie w dobrej cenie ,we spaniałej scenerii gór.



Z Wisły Wiślanką ekspresowo dojeżdżamy do Ustronia .Czas wracać do domu .Szkoda że autem.




  • DST 60.00km
  • Teren 38.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 12.00km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt PENETRATOR
  • Aktywność Jazda na rowerze

Barania niczym łania,piękna,świeża ,ale dzika.

Sobota, 1 października 2011 · dodano: 03.10.2011 | Komentarze 0

Nie mogłem inaczej ,kolejna dwudniówka w Beskidach.Tym razem Barania góra musi być zaliczona tak by się nadawalł na trudną ,ale do podjazdu wycieczke.Pogoda wymarzona .Lokum załatwione przez głównego kwatermistrza Huragana -Romana też ,więc to musi się udać!



Zabrałem z sobą nawigację by pokazała super traskę i przewyższenia ,no i w droge.


Pierwszy przystanek na kawę w Wisle i niesamowity kontrast-przebierańcy z Wermachtu i stolik przed nami prawdziwy kombatant,ktorego znali wszyscy starsi widać było Wiślacy.Slowem szykowała sie jakaś rocznicowa wspominka.

Najsławniejszy wodospad w Wiśle

Tym razem od zapory jedziemy na schronisko Przyslup.Super fajna trasa,cięzka ale do podjechania.

Na Przysłypie warto zwiedzić muzeum w tej chacie, i odpoczać przed atakiem na szczyt


zielonym szlakiem na szczyt da się podjechac w 70%

Nie należy jednak zapominać gdzie jesteśmy

Ale na szczycie jak w ulu.Ci ludzie nie przyjechali tu kolejka ale szli średnio 3 godziny,i tyle bedą wracać



A to kibice na wieży.Robili zakłady czy zjedziemy na dół bez trzymanki.

Specjalnie dla cwaniaków -PAMIĘTAJ GDZIE JESTEŚ!
Potem zjazd ,taki jak ostatni raz przez Biały krzyż,i żółtym ,i niespodzianka do Ustronia.Lubię jak czytający włączają myślenie więc proszę przeanalizować mapkę i porzedni wpis



Na nas czekał już chyba teraz kultowa meta Huragana ,a po kolacji cała gama atrakcji Ustronia,z ktorych nie dane nam było jednak skorzystać bo komu jutro w drogę to szybko czas spać!.


Kategoria SAMOTNIE